listopada 24, 2014

Przedmowa

Shinpachi: Rozpoczynamy kolejny fanfiction gintamy.
Gintoki: Tak... tylko, że z tym opowiadaniem jest coś nie tak.
Kagura: Kogo to obchodzi, do puki mamy fanów, którzy o nas piszą, to bezrobocie nam nie grozi.
Shinpachi: No rzeczywiście coś tu nie pasuje. Zbyt ponury nastrój jak na gintamę.
Gintoki: Ale spójrz tylko na ten szablon. Jest niesamowity!
Kagura: Muwisz tak tylko dlatego, że ty tam jesteś.
Shinpachi: Skoro to fanfiction gintamy, to gdzie pozostałe postacie!
Gintoki: Nie unoś się tak, wszyscy wiedzą, że chciałeś spytać "dlaczego nie ma mnie w tle?", ale aby zachować pozory dobrego chłopca schowałeś się za innymi...
Kagura: Wstydziłbyś się Shinpachi. Mnie też nie ma w tle, a się wcale tym nie przejmuje.
Gintoki: Po prostu zapomnijcie o tym, nie ma się o co spierać, skoro ktoś tak wymyślił, to raczej już tego nie zmienią.
Kagura: W sumie racja, ale Shinpachi chyba się z tym tak łatwo nie pogodzi.
Shinpachi: To kłamstwo! Ja wcale taki nie jestem!
Gintoki: Schinpachi, po prostu zwracamy ci uwagę. Takich rzeczy się głośno nie mówi. Trzeba mocno zacisnąć zęby i postarać się lepiej przy następnym razie.
Shinpachi: Czy to nie przypadkiem ty mówiłeś o walce o swoje?
Gintoki: O! I kto to mówi?
Shinpachi: Sugerujesz, że nie potrafię postawić na swoim!?
Kagura: Cicho bądź, bo zafunduje ci bilet w jedną stronę prosto do pierwszego chaptera!
Gintoki: Czy to nie tam wyżywały się na tobie koty?
Shinpachi: Tylko nie to! Nie chcę wszystkiego zaczynać od zera.
Kagura: W porządku Shinpahi, nie będziesz musiał wszystkiego zaczynać od początku skoro mało co zrobiłeś.
Shinpachi: To miało być pocieszenie?
Gintoki: Nikt nie będzie wysyłać nikogo do pierwszego chaptera bez mojej zgody!
Kagura: A to niby dlaczego?
Gintoki: Bo to ja tutaj żądze, nie widać?
Shinpachi: Jako główni bohaterowie postacie również mamy coś do powiedzenia.
Kagura: W kwestii wysyłania cię do pierwszego chaptera?
Shinpachi: Nikt nie będzie wysyłany do pierwszego chaptera!
Gintoki: Widzę więc, że w zupełności zgadzasz się ze mną?
Schinpachi: Ale tylko w tej jednej kwestii!
Kagura: Wszyscy zgodzą się chyba, że Shinpachi nie pasuje do roli głównego bohatera.
Gintoki: Przestań już Kagura, nieładnie tak walczyć między sobą. Biedak się jeszcze popłacze...
Shinpachi: Kto ma się niby popłakać!?
Kagura: No ale Gin-chan, jego okulary lepiej sprawdzałyby się w roli głównego bohatera.
Gintoki: Hmm... jakby się tak nad tym zastanowić...
Shinpach: Właśnie sobie wyobrażasz, jakby to wyglądało, prawda?
Kagura: To jest fanfiction. Każdy może sobie wyobrazić Shinpachiego według swojego upodobania.
Shinpachi: Nie znaczy to, że mam być od razu okularami!
Gintoki: Nikt nie wspominał o wyobrażaniu sobie ciebie jako okularów. To niepodważalny dowód, że sam stworzyłeś ten problem.
Shinpahi: Nieprawda!
Kagura: Poza tym nie ma tu żadnych opisów, więc każdy może wymyślić co mu się żywnie podoba.
Gintoki: Czyli jeśli wyobrażę sobie puchar lodów truskawkowych, to on się pojawi!?
Shinpachi: No nie wiem, czy to na takiej zasadzie działa.
Kagura: Gin-chan spróbuj nam opowiedzieć jak jesz lody, to może wtedy coś się stanie.
Gintoki: No dobra, spróbujmy... przepyszne lody truskawkowe o smaku truskawkowym z kawałkami truskawek i bitą śmietaną zostały postawione przede mną. Sięgnąłem po łyżeczkę i zacząłem rozkoszować się ich smakiem...
Kagura: I jak!? Czujesz coś?
Gintoki: Nie.
Shinpachi: Czyli jeśli autor tego ficka nie opisze że coś robisz, to nie możesz tego zrobić na siłę.
Kagura: To niesprawiedliwe! Chcę rozdział o gorących źródłach.
Shinpachi: Może złożenie petycji do autora coś pomoże.
Gintoki: Czyli mam napisać do autora aby opisał jak jem lody truskawkowe?
Shinpachi: Na tym to chyba mniej więcej polega.
Kagura: Ej, właśnie rozpoczynam pięćdziesiątą wypowiedź, a jeszcze nie opowiedzieliśmy niczego o blogu.
Shinpachi: To my mieliśmy mówić coś o blogu?
Gintoki: Jesteśmy w przedmowie, więc wypadałoby.
Shinpachi: A to nie jesteśmy już w opowiadaniu!?
Kagura: Opowiadanie się jeszcze nie zaczęło.
Shinpachi: Aha.
Gintoki: Więc co robimy?
Shinpachi: No chyba opowiemy coś o blogu, nie?
Kagura: Czyli co dokładnie?
Shinpachi: Sama wyjechałaś z tym pomysłem i nic nie wiesz!?
Gintoki: Uspokój się Shinpachi. Nie denerwuj się tak, bo szkła ci pękną.
Shinpachi: Znowu zaczynasz?
Kagura: Nom.
Shinpachi: Nie mamy już na to czasu! Jeśli czegoś zaraz nie wymyślimy to, to fanfiction skończy się szybciej niż ta przedmowa.
Kagura: Przynudzasz.
Gintoki: Nie Kagura, Shinpachi ma rację. Jeśli nie wymyślimy czegoś porządnego, to nikt nie będzie chciał tego czytać.
Kagura: Ale przecież my nie mamy niczego do powiedzenia jeśli chodzi o treść tego fanfiction.
Gintoki: Pomyślcie tylko. Gdyby autor miał jakiś konkretny pomysł na to fanfiction to zacząłby od prologu. W ten sposób chce abyśmy wymyślili kilka fajnych zwrotów fabularnych.
Kagura: Naprawdę!? Gin-chan jesteś naprawdę genialny! Ja bym nigdy na to nie wpadła!
Shinpachi: Eee... przepraszam, ale jesteście w błędzie. Autor z pewnością ma jakiś pomysł na fabułę.
Gintoki: Skoro tak uważasz, to co my tutaj robimy?
Shinpachi: Tego właśnie nie wiem. Autor nie ma żadnego powodu aby dawać nam taką swobodę. Dodatkowo bardzo niepokoi mnie szablon tego bloga, no i ta muzyka.
Kagura: Umieścili chyba najsmętniejsze kawałki ze ścieżki dźwiękowej.
Gintoki: No i to czarne tło.
Shinpachi: To nie zapowiada się dobrze.
Kagura: A tak w ogóle to gdzie jest cała reszta?
Gintoki: Ci idioci powinni już dawno tutaj być i rzucać swoimi durnymi pomysłami na poprowadzenie tego fanfiction.
Shinpachi: Więc autor nie zgodził się aby się pojawili.
Kagura: Co!? Naprawdę!? To znaczy, że będziemy tylko my!?
Gintoki: W końcu nie będzie marnowania czasu na bezsensowne rzeczy.
Shinpachi: I to niby ja mam obsesję na punkcie pozycji głównego bohatera.
Gintoki: Ej! Słyszałem to!
Shinpachi: Ja tylko pomyślałem o tym!
Kagura: W towarzystwie nie ma tajemnic, a w szczególności w fanfiction z narratorem wszechwiedzącym.
Shinpachi: Narratorem? Wszechwiedzącym? To brzmi naprawdę strasznie.
Kagura: I jest tak w rzeczywistości. On wie wszystko, każdy najmniejszy sekret, zna każdą myśl. Może opowiedzieć o najbardziej zawstydzającej rzeczy jaka ci się kiedykolwiek przytrafiła.
Gintoki: Jest aż tak wszechwiedzący!?
Kagura: Ale najgorsze jest to, że opowie o tym, a ty nie będziesz tego w ogóle świadom.
Shinpachi: Dlaczego mnie to spotyka!? Ja już nie chcę być w tym fanficku.
Kagura: Skoro się boisz to możesz z tond odejść, nikt cię na siłę nie trzyma.
Gintoki: Sława wymaga poświęceń. Czego to nie robią gwiazdy aby być w świetle jupiterów.
Kagura: No właśnie.
Gintoki: Czy Shinpachi nie powinien teraz zacząć narzekać?
Kagura: On chyba nie...
Gintoki: Zniknął!? Naprawdę!
Kagura: Za bardzo marudził i autor postanowił się go pozbyć!
Gintoki: Uspokójmy się. Musimy zachować spokój. Jeśli spanikujemy to jeszcze pomyśli, że się do niczego nie nadajemy.
Kagura: Tylko nie to!
Gintoki: Ale prawdopodobnie zaraz wróci.
Kagura: Jak to!?
Gintoki: No bo widzisz, Shinpachi jako główny bohater nie nadaje się praktycznie do niczego. Dlatego w takich sytuacjach niektórzy autorzy mogą nieco pozmieniać...
Kagura: Zrobią mu pranie mózgu!?
Gintoki: W skrócie, to tak.
Kagura: A co jeśli nas spotka to samo!?
Gintoki: Jeśli ja i ty jako postacie jesteśmy dość wyraziści i interesujący to możliwe, że nic nam się nie stanie.
Kagura: No ale czy na początku nie mówiłeś, że z tym miejscem jest coś nie tak!?
Gintoki: No w sumie racja...
Kagura: A co jeśli wszystkim nam zrobią pranie mózgu!?
Gintoki: To by nie było za ciekawe...
Kagura: W dodatku to miejsce jest straszne, boje się!
Gintoki: Nie martw się, do puki nie będziesz okazywać żadnych słabości, to nic ci się nie stanie.
Gintoki: Ej, Kagura?
Gintoki: Kagura! Nie żartuj sobie!
Gintoki: Nie mówcie mi, że i ona zniknęła. Zostałem sam...
Gintoki: A co jeśli wszyscy zniknęli w ten właśnie sposób!?
Gintoki: Czyli i mnie to spotka!?
Gintoki: Nie chcę przechodzić pranie mózgu!
Gintoki: A co jeśli się obudzę w jakimś dziwnym miejscu i nie będę nikogo znał!?
Gintoki: Co wtedy!?
Gintoki: Skończyły mi się dramatyczne pytania... no nic. Chyba czas już na mnie...

Tsuin Akuma
"Jeszcze nie poznaliście prawdziwej gintamy"*
* cytat Gintama odcinek 50 "Pewnego razu w Chinach Dziewczyna".